Potrzebujesz pomocy przy tworzeniu dobrego contentu?
Jesteś Tu, by się nauczyć tworzyć i promować dobry content, ale jeśli nie czujesz się na siłach, chętnie zrobimy to za Ciebie.
Dowiedz się więcejDo przeprowadzenia testu i napisania artykuły „popchnęła” mnie dyskusja, jaką prowadziłem na jednym… a w zasadzie dwóch forach dyskusyjnych.
Dyskusje te dotyczyły sensowności i skuteczności promowania swojej strony, czy też produktów za pomocą wykupienia płatnego, dziwnie taniego mailingu np. na Allegro.
Zaczęło się od niewinnego pytania:
„Pytanie do Starych Wyjadaczy. Co sądzicie na temat wykupywania mailingu do promowania e-bookow? Jest to Waszym zdaniem opłacalne?”
Po tym pytaniu posypała się lawina wypowiedzi, głównie mówiących o tym, że jest to nieskuteczne, nieefektywne i w dodatku może mieć jakieś konsekwencje prawne (posądzenie o SPAM).
Wiele osób, które wypowiadały się na ten temat nigdy nie próbowały tej formy „promocji”, inne próbowały, ale z niewielkim lub żadnym skutkiem. Ogólnie mało było ludzi, którzy wskazaliby dokładnie jakieś zalety bądź wady tej formy promocji. Oto kilka wypowiedzi:
„Wg mnie jest to zbyt popularna forma reklamy. Wykupiłam mailing w allegro do 15.000 osób, jednak widocznie ktoś mnie uprzedził i moje statystyki wejść odnotowały mały procent z tych 15000. Naprawdę niewielki.”
„Mailingi na allegro sa nic nie warte i wykupujac je bardzo latwo zostac posadzonym o SPAM, bo to sa czesto nieznanego pochodzenia adresy, z czego np. 50% w ogole nie dziala itd…”
„Witam. Ja zamierzam wykupić mailing do 250 000 osób za 450zł. […] zagwarantował mi 1000 zamówień e-booka z tych 250tys. ludzi.”
„Problem z mailingami z Allegro leży w tym, że użytkownicy, do których jest on wysyłany otrzymują po 2-3 takie emaili tygodniowo. W pewnym momencie przestają je po prostu czytać bo wiedzą, że to reklama.”
„Poza tym sporo z nich idzie do osób, które dostają pieniądze za czytanie meili reklamowych. Muszą one w link kliknąć i pooglądać stronę określoną liczbę sekund.”
„sporo baz, które oferowane są na Allegro pochodzi też ze stron Warezowych. To słaba grupa docelowa, nastawiona na branie, a nie kupowanie”
Z wypowiedzi udało mi się zebrać takie „wstępne wnioski” – najważniejsze według mnie:
Widząc, że mało jest konkretów (nikt nie przedstawił choćby ułamka danych), postanowiłem najzwyczajniej w świecie sam spróbować czegoś takiego.
Zaczęły się więc poszukiwania oferty na Allegro. Po około 40 minutach miałem swojego faworyta i byłem zdecydowany.
Oferta dotyczyła:
MAILING do ponad 12 700 osób!
Mailing wysyłany jest do wszystkich zarejestrowanych użytkowników serwisu Krakmails.com oraz Funny-Mails.com
Obecnie w Krakmails znajduje się 10 900 osób, a w funny-mails 1750. Liczba ta stale rośnie!
W krakmails znajduje się 2500 użytkowników aktywnych, natomiast w Funny-mails 1500!
Gwarantujemy 1900 wizyt. Zazwyczaj jest ich 2500.(Wszystkie unikalne)
PONIŻEJ 1700 WIZYT ZWRACAMY PIENIĄDZE! TEGO NIE ZAPEWNI NIKT INNY!
Użytkownik spędzi na reklamowanej stronie co najmniej 30 sekund! Krótsze wizyty nie są uwzględniane!
TYLKO U NAS możliwość wysłania reklamy HTML za minimalną dopłatą – 0.99 zł
Brak innych reklam w mailingu
Zapewniamy statystyki dla niezarejestrowanych
Cena – 7,99 zł
Ogólnie podszedłem do sprawy nieco bardziej analitycznie, a nie po prostu na „hurrrraaaa!! wysyłamy!!”… Nie chodziło mi o to, by wysłać mailing do bazy i może coś mi się uda sprzedać. Chodziło mi bardziej o uzyskanie z góry założonego efektu.
Z wniosków wyciągniętych z dyskusji na forach oraz z relacji niektórych użytkowników, udało mi się wyciągnąć pewne prawidłowości, które uznałem za błędne rozumowanie i postanowiłem z niewielkim stopniu (na potrzeby tego testu) poprawić.
Na początek postanowiłem, że zrobię to bez jakiegokolwiek przygotowania – po prostu z tym, co mam teraz (landing page) oraz z „ofertą”, która jest kierowana do ludzi, którzy świadomie trafią na moją stronę – a więc są to potencjalni zainteresowani. Postąpiłem więc tak, jak wszyscy Ci którzy pewnie z tego korzystali, a może nawet lepiej, gdyż nie odsyłałem na stronę główną, a na landing page, której jedynym zadaniem jest zbieranie adresów e-mail.
Postanowiłem też, że moje podejście będzie nieco inne niż prawie wszystkich, którzy korzystają z tego typu „promocji”.
W największym uproszczeniu – nie będę nic sprzedawał, a nawet dam coś gratis.
Z najważniejszych założeń pierwszego testu:
Akcja, która będzie liczona jako sukces konwersji:
Skuteczność oferty mierzyłem na kilka sposobów:
Na moje szczęście i nieszczęście, wynikło pewnie zaniedbanie ze strony sprzedającego, i moje mailingi zostały puszczone w dwóch ratach. Najpierw do użytkowników systemu Funny-Mails.com, a po tygodniu po mojej interwencji, do Krakmails.com.
Gdzie w tym szczęście a gdzie nieszczęście?
Otóż, pozwoliło mi to na przeprowadzenie dodatkowego testu w teście i udowodnienie mojej tezy, że jednak lepiej jest odsyłać na przygotowaną stronę, która ma jeden jasno sprecyzowany cel, niż na stronę główną, która ma ich kilka.
Poniżej opisze wyniki tylko od użytkowników, którzy trafili na landing page, gdyż zdeklasowała ona stronę główną.
W ciągu 5 pierwszych dni zabrałem następujące dane:
Wskaźnik | Wynik |
Ilość osób, które wg dostarczonych statystyk otrzymały maila | 834 |
Kliknięcia zliczone przez mój niezależny skrypt | 811 |
Wizyt na stronie testowej | 811 |
Unikalnych użytkowników (cookies) | 795 |
Zapisanych do subskrypcji | 24 |
Co musisz wiedzieć: Jest to naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę „dzikość” grupy odbiorców oraz ich prawdopodobne nastawienie do ofert reklamodawców. Dodatkowo przypominam, że było to zrobione bez konkretnego przygotowania się do całej akcji – po prostu użycie kilku sprawdzonych i działających trików.
Daje to wskaźnik konwersji (CR) na poziomie 2,96%.
Można więc powiedzieć, że na każde 1000 osób pozyskamy 30 adresów e-mail do tych, których naprawdę zainteresowała nasza oferta.
30 adresów przy 7,99 zł to wychodzi: 0,27 zł za wartościowy adres e-mail.
Celowo napisałem „wartościowy”, gdyż ja liczę TYLKO te adresy, które zapisały się do bazy, zostały potwierdzone oraz w ciągu pięciu dni nie wypisały się (a otrzymywały sekwencję maili angażujących).
Mogę więc powiedzieć, że są to w pełni wartościowe adresy subskrybentów, którzy w przyszłości może skorzystają z mojej oferty i staną się moimi klientami.
Mając dostęp do systemu miałem możliwość przyglądnięcia się reklamom innych serwisów oraz temu, jakie serwisu się tam reklamują, w jaki sposób, itd. Miałem tym samym możliwość sprawdzenia, jakie najczęstsze błędy i dobre praktyki pojawiają się u reklamodawców w tym systemie. Muszę przyznać, że była to pouczająca lekcja.
Zalety | Wady |
możliwość dotarcia i pozyskania adresów od interneutów do których być może nigdy byśmy nie dotarli – i to niskim nakładem finansowym | – zwiększenie wejść jednoodsłonowych, co zaburza inne statystyki (np. średnia długość wizyty, odsłony, itp.) |
ctr w wysokości % daje całkiem niezły wynik, szczególnie że nie jest to jakoś specjalnie dobrana grupa docelowa | – sztuczne pompowanie pozycji w rankingu stat24.pl powoduje, że za tydzień, przy kolejnym indeksowaniu rankingu, strona „zaliczy znaczne spadki” |
+ użytkownicy, którzy się zapisali stają się częścią listy mailingowej, a z czasem być może staną się klientami | – można narazić się na posądzenie o SPAM, gdy korzysta się z niepewnych źródłem list |
+ szybki awans w rankingu ranking.stat.pl na pierwszą stronę wyników! – wyższe miejsce generuje kolejne, tym razem już wartościowe wejścia | – oferty są mocno przesadzone, to że napisane jest XXX adresów w bazie nie oznacza, że tyle ludzi zobaczy naszą ofertę mailową i/lub wejdzie na stronę www – bazy są „przeterminowane” |
+ liczba wizyt oraz ilość użytkowników odwiedzających stronę zwiększyła się „w mgnieniu oka” |
Moim zdaniem, przy dobrze zaplanowanej akcji (odpowiednio przygotowanej oferty na landing page) można uzyskać lepsze wyniki niż to, co zostało osiągnięte w tym teście bez przygotowania.Czy tak będzie – przekonamy się o tym praktycznie… w drugiej części testu.
Patrząc na grupę docelową – ludzie, którzy chcą zarobić w jakiś sposób w Internecie – widzę tu szansę dla produktów, które taki zarobek umożliwiają. Skoro tego oczekuje ta grupa, trzeba im to po prostu dać. To właśnie będzie pomysłem na mój kolejny test – przemyślana strategia, opracowany produkt, specjalnie przygotowane oferty i strony i… ta sama grupa docelowa.
Potrzebujesz pomocy przy tworzeniu dobrego contentu?
Jesteś Tu, by się nauczyć tworzyć i promować dobry content, ale jeśli nie czujesz się na siłach, chętnie zrobimy to za Ciebie.
Dowiedz się więcejPiotr Zając
Silne zaplecze SEO bazujące na wartościowym contencie
Audyty stron i sklepów internetowych – zwiększ widoczność serwisu w Google
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |